PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=210138}

Łuk

Hwal
7,3 5 299
ocen
7,3 10 1 5299
5,2 5
ocen krytyków
Łuk
powrót do forum filmu Łuk

Finał ślubu, a właściwie nocy poślubnej, zrobił na mnie duże wrażenie.Myślę,że niektórzy byli nawet w małym szoku.Mam oczywiście na mysli scenę ze strzałą.Napiszcie co waszym zdaniem "autor miał na myśli" tak kończąc to historię.Nie wydaje wam się,że ten związek staruszek-przybrana "córka"/mistrz-uczennica był dość perwersyjny???

Cherry3

Szczeście w nieszczęściu że mam wyjątkowy talent do zapominania zakończeń filmów. Za jakiś czas pozostana wiec w mej pamiecie jedynie te poczatkowe, przepiekne sceny:) Poki co jednak, nie powiem, przejelam sie niezmiernie swoim brakiem zrozumienia zakonczenia filmu. Poslalam nawet na predce maila do swojego azjatyckiego kolegi z prosba o !pomoc!- moze on zrozumial?;)

użytkownik usunięty
Cherry3

"Finał ślubu" to była jakby to określić najbardziej niedorzeczna i abstrakcyjna scena miłosna jaka w życiu widziałem.
Mnie się ta scena wogóle nie podobała. Też byłem w szoku (ale raczej w negatywnym tego słowa znaczeniu).

Cały film był super ale zwykle to końcówka w największym stopniu wpływa na nasze oceny.

ocenił(a) film na 10
Cherry3

Oglądając takie filmy jak Łuk należy pamiętać,że azjatyckie podejście do tematu naszej seksualności jest odmienne od naszego europejskiego spojrzenia, które nacechowane jest np. wiarą? Dopóki nie wyzbędziemy się pewnych uprzedzeń, dopóty sceny jak ta z Łuku mogą wydawać się perwersyjne. Może zabrzmi to mało wiarygodnie,ale udało mi się przewidzieć taką formę zakończenia filmu. Wcześniej słyszałem,że jest szokujące, ale nic ponad to. Jak można interpretować tą scenę? Reżyser pozostawia nam szerokie pole manewru. W moim przekonaniu chodzi o brak możliwości fizycznego kontaktu, rybak dopioł swego w niematerialnej formie, chociaż fizyczne objawy były widoczne. Myślę,że film wart jest ponownego obejrzenia i poszukania infromacji na temat różnych symboli z tego kręgu kulturowego. Czy doszukiwaliście się znaczeń w innych scenach?

użytkownik usunięty
Gacek07

Moja interpretacja zakonczenia po części pokrywa się z Twoją i cieszę się, że ją napisałeś. Trudno z mojej perspektywy mówić o symbolach w tym filmie ponieważ mam znikomą wiedzę o wschodniej kulturze, i pewnie wiele znaczeń symboli oczywistych dla azjatów nie domyślę się choćbym nie wiem jak się starał. Bardzo mnie się podobało umieszczenie w filmie tego chłopaka, który dla mnie był symbolem wolności i zarazem zamknięcia. Świadczył wolność w sensie - znał świat inny niż tylko ten z łodzi. A zamknięcie to - przyzwyczajenie się do tego świata w którym, żył i niemożność zaakceptowania innego sposobu bytowania - co wyraźnie dla mnie pokazywało zakończenie jak i jego pretensje do staruszka. A staruszek uważał, według mnie, że ten świat poza łodzią, może i jest kuszący i ciekawy, ale nie wart swojej ceny. Reżyser po raz kolejny stara się nas otworzyć i zmusić na ile to możliwe do wyjścia poza nasze granice. A miłość (mimo, że tu jakże inna) chyba najlepiej trafia do ludzi:) Pozdrawiam

Gacek07

Zgadzam się z Gacek07.Moje pytanie było celowo nieco prowokujące i cieszę się, że wywiązała się żywa dyskusja na temat filmu i samego zakończenia.
Strzała, podobnie jak łuk jest tu metaforą stąd akt miłosny jest równie nietypowy jak nietypowa jest para: staruszek i dziewczyna, która z dziecka przeobraża się w kobietę.
Taka różnica wieku może niektórych oburzać ale nie sposób odmówić tym zalotom oryginalności i piękna.A sam symbol czy też metafora łuku?
Kim Ki-Duk pokazuje nam łuk jako: broń (pozwalającą bronić dziewczynę przed "Obcymi" i wyznaczać własne terytorium),narzędzie wróżbiarza (może ktoś coś słyszał o takiej metodzie wróżenia?) ale także instrument muzyczny otwierający drzwi do serca kobiety bo oddziaływujący na jej zmysły(Uwieść kobietę przy pomocy muzyki? Metoda stara jak świat!Ale zagrać na łuku? To nie lada sztuka!!!).
Nic dziwnego więc, że łuk pełni tu rolę "posłańca" w akcie miłosnym.To taka "proteza"(sorki za niezgrabne słówko)męskości staruszka.
Cała mnogość interpretacji przed nami widzami! Za to kochamy autorów, którzy wierząc w inteligencję widza dają nam otwarte zakończenia i pozostawiają pole dla naszej wyobraźni.Pozdrawiam wszystkich uczestników i dzięki za opinie.Wszystkie.

użytkownik usunięty
Cherry3

Twoja wypowiedź zainspirowała mnie do pewnej interpretacji. Może reżyser chce wyjść z miłością poza materię i specjalnie ustanowił tak dużą różnice w wieku między "kochankami" (nie jestem pewien trafności tegoz okreslenia). Bo taka różnica pobudza do myślenia. Pozdrawiam.

Ja także nie zrozumiałem zakończenia,ale jeżeli chodzi o postać chłopaka, to jest on właśnie w pewnym sensie symbolem woloności ale tak jak ktoś tu napisał i ograniczenia, chłopak zapoznaje jakby dziewczyne z nowoczesną technologią, światem cudów z poza łodzi. Co do relacji między mistrzem a uczennicą fakt mogą one być nasycone jakąś seksualnością ale tu reżyser pozostawia pełne pole do domysłu, nie wydaje mi się jednak aby jakikolwiek większy kontakt fizyczny miałby tu miejsce, uczennica akceptuję swego mistrza, jego wady, starość, i takiego go kocha, ten z kolei potrzebuję bliskości, widać to w scenie kiedy próbuję się zabić, dziewczyna jest jedyną znaczącą istotą w jego życiu, konflikt polega na zderzeniu dwóch światów, jednego-spokojnego,w ucieczce przed cyliwizacją, drugiego-pełnego cudów nowego wymiaru, przerażające jest jednak iż obydwa razem wzięte nie mogą siebie nawzajem dopuścić, przez Mistrz przejawia niepokój także iż ktoś zabierze mu jego uczennice,a zrobi to coś nieznanego i dzięki swej magi(nowe urządzenia) może w jego oczach nieobliczalnego.

użytkownik usunięty
Edward_Nozycoreki

Ki-duk Kim sam nie interpretuje nic w swoim filmie, i wydaje mi się, że nawet się nad tym nie zastanawia. Dlatego interpretacja może być taka szeroka - każdy może to odbierać na swój sposób. We filmie jest parę takich niuansów - nie wiem czy celowych czy nie, czy po prostu widz jak to widz doszukuje się czegoś więcej niż przedstawianego obrazu, a może reżyser po prostu prowokuje nas do myślenia scenami, nad którymi sam się nie zastanawia? Tak jak scena z kurami. Chłopak jedną uwolnił od razu a drugą bił po głowie i dopiero rozwiązał jej nogi po jakimś czasie. Czy to symbolizuje po prostu starca i dziewczynę? Czy myśląc głębiej - druga kura, którą chłopak uwolnił później i która tak bardzo oczekiwała tej chwili, była wdzięczniejsza od tej pierwszej?

No cóż, jak dla mnie to dziewczyna, mimo 'niewoli", kochała starca. Scena "erotyczna" była po prostu poświęceniem, dopełnieniem rytuału. On poświęcił się, zrezygnował ze swojego "prawa" do niej, ona z kolei, z miłości czy poczucia obowiązku, postanowiła chociaż "na niby" dopełnić aktu małżeństwa, by całkiem zamknąć ten rozdział i być wolną. Dla mnie była to w gruncie rzeczy optymistyczna historia. Ta interpretacja jest bardzo ogólna, ale zapisywanie o co konkretnie chodzi w każdej klatce filmu jest bez sensu, to przecież metafory i symbole. Wszystko zależy od naszej otwartości, w końcu "Łuk" wywołał bardzo wiele kontrowersji właśnie ze względu na finał.

użytkownik usunięty
Infoe

Wybaczcie mi moją powierzchowność w tym poście ale z perspektywy czasu jaki minął od obejrzenia filmu i po pominięciu chęci dostrzeżenia czegoś więcej w tej scenie to jetem teraz gotów wygłosić może i płytką ale w sumie pasującą do tej sceny tezę że stary pierdzielony zboczeniec mógł sobie zaleźć jakąś babcię albo uganiać się za spódniczkami jak miał naście lat a nie więzić dziewczynę na łodzi odcinając ją od świata byle tylko zaspokoić swoje chore żądze. Na jego określenie przychodzą mi tylko 2 słowa "sick fuck" i to bardziej z litości niż z oburzenia... bo szczerze powiedziawszy to dziadek był żałosny (choć i biedny w tym wszystkim - szkoda tylko że zmusił dziewczynę do przyjęcia gry według jego zasad. Co więcej dziewczyna też nie miała zbytniego wyboru bo nie miała porównania z realnym światem). Jeśli chodzi o filmy tego reżysera to widziałem też "Pusty Dom" i tamten podobał mi się o WIELE bardziej...

ocenił(a) film na 8

mysle ze ten film nie posiada interpretacji, dziekuje

ocenił(a) film na 1

'Sick fuck'. I tutaj powiem Ci że zgodzi się z Tobą większość Koreańczyków. Równie często takie określenia padają też pod adresem reżysera! Co jak co, ale sami Koreańczycy nie potrafią zinterpretować tej chorej twórczości, więc jakim cudem tak wspaniale interpretują Europejczycy? Bez znajomości chociażby podstawowej symboliki...? Nie starajcie się zauważyć na siłę czegoś czego tam nie ma.

użytkownik usunięty
Team_Korea

Co do tzw większości Koreańczyków to nie bardzo byłbym dumny z tego że większość się ze mną zgadza bo jak powiedział kiedyś mój kumpel tym ze wschodu brak duszy i muszę stwierdzić z niemałym bólem że coś w tym jest ale to tylko ze względu na historię i słabą zdolność ludów ze wschodu do rebelii, a ja no cóż zawsze mam wielki szacunek dla rebeliantów (oczywiście w rozsądnych granicach :D) bo grunt to bunt jak mawiają. Aha tak na marginesie żebyś się nie obruszył. Nie chcę tu obrażać Twojej dziewczyny ani Ciebie. Uważam że można być wolnym człowiekiem w zniewolonym kraju (szczególnie intelektualnie), no ale w końcu Twoja dziewczyna jest z Korei Płd ;P Chyba że pracuje nad bombami w fabryce plutonu :D A tak serio to coś z tymi ludźmi ze wschodu jest nie tak. Są zbyt potulni wobec władzy, a i władza się nie patyczkuje... właśnie zawsze są 2 strony medalu... co może też się odnosić do filmów Ki Kim Duka. Czasem może coś mu się udać ;) Oby...

Przepis na dobry film według Duka:
Znaleźć ładną aktoreczkę niech się pokręci trochę przed kamerą najlepiej z jakimś staruchem, a że większość społeczeństwa ma jakieś kompleksy to pewnie utożsami się ze staruchem xD

Pozdro

ocenił(a) film na 1

To o czym mowisz to prawda i kłuje to w oczy nawet moją dziewczynę. Ani ja bym się nie obruszył, ani moja dziewczyna. Ona przyznałaby Ci rację. Jest z nimi wiele 'nie tak'. Od naginanego 'szacunku do starszych', sytuacji w szkolnictwie, odsetka samobójstw, odsetka operacji plastycznych w populacji poniżej 18 po... a zresztą. Mentalność i 'obedience'.

Powiedzmy że mój żeński koreański doradca to osoba 'wolna intelektualnie' potrafiąca otwarcie zidentyfikować i krytykować pewne problemy społeczne Koreańczyków. Mimo wszystko, do niej Kim Ki-Duk nie przemawia. Co nie jest jakimkolwiek wyznacznikiem co jest dobre a co złe naturalnie. Chciałem tylko powiedzieć, że może warto sobie zadać pytanie: "Czy aby przypadkiem na siłę staram się znaleźć w tym filmie coś czego tam nie ma. Na siłę". Gdzie głosy krytyki?

Oczywiście biorę pod uwagę to, że głównie na tym mini-forum są ludzie którzy pofatygowali się, po tym gdy film im się spodobał...

Gacek07

zgadzam się.
dziewczyna najpier była córką, potem wybranką. po ślubie rybak nie był w stanie wyzbyć się spojrzenia na nią z perspektywy ojca, nie był w stanie "skonsumować związku", widział jej niewinność (ne ekranie - w białej sukience, pozbawiona wszystkich szat i upiększeń) i to go uderzyło, wiedział, że mimo wszystko nie potrafiłby... dlatego postanowił odejść.
a strzała? skoro nie mógł zrobić tego osobiście, to powierzył to cząstce siebie samego (był b. przywiązany do łuku, posługiwał się nim jak głosem).

Cherry3

Scena wspaniała. Szalenie seksualna i smaczna. Nie wyobrażam sobie tego starca i tej młodej kobiety w milosnych uniesieniach jakie znamy z kina europejskiego. Autor filmu wspaniale wymyslił ta, niebanalna scene. Nie wiem cóż takiego niesmacznie szokującego jest w zastosowanej symbolice?

ocenił(a) film na 1
Cherry3

A ja powiem krótko. Kim Ki-Duk to chory człowiek... I taką opinią cieszy się w Korei. Moja dziewczyna pochodzi z Seulu i nie może sie nadziwić jak bardzo popularny jest Kim Ki-Duk w Europie (głównie Niemczech). Ten film to jedno wielkie nic. Obłęd chorego umysłu widać dopiero w 'Wyspie / The Isle'. Jeśli chcecie kino ambitne (nie mylić z chorym) to polecamy 'Peppermint Candy' albo 'Bittersweet Life' czy 'Memories of Murder / Tajemnica Zbrodni'.

Jeśli znacie Koreańskie realia nie zdziwi was iż wielu Koreańczyków jest obrzydzona tym filmem. Za dużo w tym kraju jest gwałtów i podobnych przestempstw na tle seksualnym (przy czym kary wymierzane przez sądy są śmieszne). Film ten jest nad wyraz kontrowersyjny i sprawia iż wielu Koreańczyków zastanawia się czy Kim Ki-Duk to osoba chora i seksualnie skrzywiona.

Mi (jako Europejczykowi) osobiście wydaje się dziwne (i nieco śmieszne) iż Europejczycy tak wspaniale pojmują i interpretują 'co poeta miał na myśli' podczas gdy sami Koreańczycy nie wiedzą 'o co do cholery chodzi'. A tego filmu nie sposób ponoć zrozumieć bez znajomości Korei i ich symboliki (łuk z najważniejszych elementów Koreańskiej symboliki tak dla przykładu).

Team_Korea

Z twojej wypowiedzi można wywnioskować,że koreańczyką poprostu niechcę się myśleć:).A co do samej kontrowersyjnej postaci Kim Ki Duka, uwierz mi jest klika większych "świrów" a przynajmniej tak można pomyśleć oglądając np.film Majewskiego "Szklane Usta".Co więcej zazwyczaj, są to bardzo spokojni czy zrównoważeni ludzie.Duk tworzy kino dosyć zróżnicowane, od perwersyjnego i brutalnego po symboliczne oraz przepełnione relaksacyjnym pięknem.Nie sądzę żeby był chory psychicznie, ludzie zmienni są.Za kilka, klikanaście lat może on równie dobrze zostać uznany przez samych Koreańczyków za chlubę rodzimej kinematografii i mistrza.

użytkownik usunięty
Edward_Nozycoreki

A nie jest może przypadkiem też tak że to właśnie my... tak bardzo chcemy dojrzeć w czymś poetykę że dopisujemy sobie znaczenia do filmów? Film powstał w założeniu dla rozrywki (by bawić) i myślę że co poniektórzy szczególnie na FWebie przesadzają z interpretacją. Ale to tak moje trzy grosze. "Pusty Dom" był świetny i nie był jakiś tam chory. Ot filmik (z przymrużeniem oka) o "chłopaku ninja" ;) Oczywiście ze świetnym wątkiem miłosnym. Moja interpretacja Łuku po kilku miesiącach po obejrzeniu (mając w pamięci szczególnie tę feralną scenę: Ten film powinien się nazywać: "Telepatyczny seks z geriatrycznym rybakiem" xD

Obawiam się, że oglądaliśmy różn(i)e "Puste domy" ;).

ocenił(a) film na 1
Edward_Nozycoreki

Przepraszam, nadmienię tylko iż o Polskiej kinematografii nie mam pojęcia. Ja zajmuję się tylko kinem Koreańskim, którym cieszę się razem z moim koreańskim 'przewodnikiem'.

I pomimo iż parę jego filmów jest... dobrych (6/10? Bin Jip i pare innych) to niektóre naprawdę można potraktować jako 'wybryk psychiczny'. No może przesadzam... ale nie za dużo.

użytkownik usunięty
Team_Korea

Widać, jaki z Ciebie specjalista :) Ortograficzny również :)

użytkownik usunięty
Team_Korea

Na pewno ten film nie jest rewelacyjny ale także nie jest niczym. Jakiś przekaz ma. Dobry czy zły to już co innego. Jasne, że świat nie jest czarno biały i trudno taką sytuację (w jakiej byli główni bohaterzy tego filmu)tak łatwo osądzać. Wg mnie zachwyt nad zakończeniem jest wynikiem poddania się manipulacji artystycznej reżysera. Negatywne zjawisko, zdarzenie przedstawił w sposób, w którym bardziej zbliżamy się do pozytywnego wniosku nad całością. W mojej opinii taki wniosek jest błędny. I to właśnie za to Kim Ki-Duk zyskuje w oczach Europejczyków. Za umiejętność artystycznej manipulacji.

ocenił(a) film na 3

o maj got cenią go za "artystyczną manipulację"???
tzn sprawia że idiotyczne filmy są interpretowalne???

to rzeczywiście działa sztuki i trzeba go cenić...

jak można interpretować metafizyczne rozdziewiczenie 15latki przez starca, który więzi (bo nie daje jej żadnego wyboru) dziewczynę na statku.

Nikt nie wspomina o tym że ta dziewczyna ewidentnie była niedojrzała emocjonalnie - zachowywała się jak zwyczajna dziewczynka, która lubi błyskotki i zaloty ładnego chłopca.

Jak to można interpretowac w ogole? przecież tam jest wszystko dobitnie pokazane. Gdyby pokazał fizyczny seks starca (który z racji wieku pewnie był cały "oklapnięty) z dziewczynką to by jasno dał do zrozumienia o swoich chorych zapędach - a taaaaak - tak to poprostu zrobił to metafizycznie i niech się ludzie zastanawiają........ ;)

Jesli już ktoś chce to interpetować i usprawiedliwiac Kim ki duka z jego chorych wizji to tylko zaakceptowaniem tego, iż celowo Kim ki duk chcial pokazać chorego człowieka i biedną dziewczynkę, która dała się zmanipulować starcowi. Dorzucił na przekór obraz sielanki i tyle - ale na Bogów! Ostatnia scena piękna nie była!.

ocenił(a) film na 9
Blasi

Była nie była to sporne zdanie , bardzo mnie ciekawa ta metafora z kurą ale ktoś napisał :Di na szczęście tą zagadkę rozwiązałem (:.Co do jednak tej sceny końcowej to wydaje mi się oczywista.Ponieważ chyba miłość fizyczna ma to swego rodzaju połączenie ja co najmniej tak zawsze myślę.Czyli po wróżbie z łuku (: i znalezieniu rodziców.Sam rybak nie miał żadnej nadziei że ją odzyska.Jednak w akcie desperacji czy tez wielkiej miłości, ona zrozumiała że tamto zauroczenie nie ma nic wspólnego z tym 10 letnim przywiązaniem/miłością i go poślubiła i była pewnie moment kiedy to on łukiem wymierzył w nią myślałem że ją zabije taka miłość romantyczna jak w Romeo i Juli.Jednak wybrał właśnie połączanie duchowe przez ową łuk strzale i sam odszedł wg mnie szczęściu i już ,dał jej już spokój.Kim ki duka jednak trochę jest szalony ale wg mnie w tym szaleństwie jest metoda (: dla tego uwielbiam jego filmy.

ocenił(a) film na 10
Lap

Jestem świeżo po seansie;)

Jeśli całą historię potraktować, jako metaforyczny proces dojrzewania dziewczynki, scena ze strzałą może być momentem przemiany dziecka w kobietę.

Scena ta jest tym bardziej zaskakująca, jeśli weżmiemy pod uwagę nieerotyczny charakter znajomości starca i dziewczyny. Z tego też powodu nie wydaje mi się, żeby scena ta byłą zwieńczeniem seksualnego zauroczenia starca, związek ten wydaje mi się raczej nietypową formą przyjaźni. Połączenie w akcie fizycznym- w końcu niebezpośrednie- wydaje się być metaforą połączenia duchowego. Zazdrość starca jest przejawem walki o dziewczynkę, która jest dla niego formą ucieczki od samotności.

Wiara w przeznaczenie (znaczenie przepowiedni), każe staruszkowi popełnić samobójstwo. Jednak w stanie duchowego spełnienia i pogodzenia z koniecznością życia w samotności, co nie znaczy że w oderwaniu od drugiego człowieka.

Poezja.

Cherry3

A może by tak zacząć swoja wypowiedź od słowa SPOJLER!!!!!!!!
Dzieki że wiem jak się skończy

ocenił(a) film na 10
Premier_

Już w tytule masz informację, że w temacie będą podane detale dotyczące zakończenia. Nie rozumiem więc skąd to rozgoryczenie i co tutaj robisz skoro jesteś ciągle przed pierwszym seansem.

Pozdrawiam.

MotorcycleBoy

Bo mechanicznie, niezamierzenie mój wzrok ogarnął od razu 2 linijki wypowiedzi, większość ludzi tak ma, Ty nie?
Wypowiedzi są po to żeby je czytać; dla przykładu po to, żeby wiedzieć pod jakim katem oglądać film, na co zwrócić uwagę.

Pozdrawiam również.

ocenił(a) film na 10
Cherry3

To ja tyle na razie, że interpretuję ten film o dziwo tylko po tym jak go obejrzę-oglądałam już ze 3 razy i potrafiłam, a teraz gdy akurat bym chciała to za dużo w nim symboli, ale taki jest urok Azji :))
Co Wy tak z duszami ? Oczywiste, że każdy ją ma. Grunt to otworzyć siebie na innych i inne punkty widzenia-to jest klucz do rozumienia świata ;)
Zgadzam się, że ten film można interpretować naprawdę różnie-może Koreańczycy nie chcą, bo go właśnie rozumieją w lot ;) Wiecie mam nadzieję, że są rzeczy, których wyjaśniać nie trzeba, a jeśli chodzi o ten film (i tak w ogóle o każde dzieło...) najlepiej byłoby znaleźć co autor miał na myśli tak naprawdę i wcale nie musiał mieć chorej wyobraźni. Wiedzcie, że dla Azjatów nasz świat jest dziwny i wcale się im nie dziwię, bo nawet ja mam problemy z odgadnięciem co jest zgrane, choć pewne rzeczy wyczuwam. Jak na mój gust to mam nadzieję, że w końcu dane mi będzie coś pisać, albo lepiej nawet-nagrywać na dyktafon moje przemyślenia na bieżąco :))

Pamiętam, że im więcej razy ten film oglądam, tym więcej z niego rozumiem i za każdym razem inaczej. Ciekawie na mnie działa muszę przyznać. Dziwne, że nie pamiętam, jak ja tę scenę końcową interpretowałam, ale dla mnie było oczywiste, że to seks, choć akurat nie widziałam słabości starca, ale cóż zupełnie innego, co mam nadzieję sobie przypomnę, bowiem mam to niezwykłe szczęście, że film ten mogę sobie wypożyczyć za darmo poprzez VOD, ale tylko na TV w dużym pokoju, czyli muszę mieć czas obejrzeć i wtedy kiedy nikt inny czegoś nie ogląda, czyli najlepiej wtedy, gdy zostaję sama :D
I jaka tam perwersja ? ;p Po prostu miłość :))

Ten film powinni oglądać ci, którzy się Azją interesują i są na nią otwarci, bo do tego filmu trzeba przede wszystkim mieć wiedzę, cierpliwość i otworzyć się ;)

ocenił(a) film na 8
Cherry3

Wiem dobrze że są to filmy z tech które mozna interpretować na różne sposoby, więc jedynie podam jak ja go widzę, nie zaprzeczając wcale wcześniejszym głosom.
Najpierw była to zwykła relacja opiekun (ojciec) - dziecko (córka). Dopiero w pewnym momencie dziewczyna zaczęła zauważać że coś się zmienia, nie chciała ego, zaczęła się buntować. Do tego z pewnością pokłócili się w momencie kiedy zabronił jej kontaktów z chłopakiem, za co była na niego obrażona. Sytuacja z naszyjnikiem wg mnie to zwykła próba przeproszenia jej przez starego, ale mała wyraźnie nie chce zgodzić się na takie relacje jak on by chciał. Ciekawe strasznie jest to, czego on ją nauczył i jakie informacje jej przekazał. Np dobrze orientowała się jak wygląda ceremonia ślubna, ale zupełnie obce było jej pojęcie seksualności. Wydaje się że wręcz nie rozumiała znaczenia słów, kiedy rybacy pytali ją o to czy sypia ze starym, dla niej przecież spali w jednym pokoju. To samo z kąpielą, na początku to było coś niewinnego i normalnego jak w przypadku dziecka (w naszej kulturze małego) i rodzica, później zaczęła dostrzegać jego zamiary. Myślę że wyjątkowo rozmyślnie wybierał czego ja uczyć w tym ich zamkniętym świecie. Scena końcowa wyjątkowo mi tutaj nie pasowała, nie mogę powiedzieć żebym sie nie zgadzała z wcześniejszymi jej wyjaśnieniami, ale zwyczajnie nie współgrała mi z klimatem całej reszty. Może też trochę dlatego że zupełnie czegoś takiego się nie spodziewałam, bo jednak większość azjatyckich filmów jest taka trochę aseksualna,, dosłowna scena jest naprawdę rzadkością.

ocenił(a) film na 8
dkf

Cały czas natomiast nie daje mi spokoju czemu była tak lekko ubrana? Co może oznaczać ten symbol, bo różnica między jej strojem, a pozostałych jest bardzo wyraźnie zaznaczona, nawet jest o tym mowa, więc chyba ma to znaczenie.

ocenił(a) film na 7
Cherry3

Żeby łatwiej przełknąć te azjatyckie perwersje można przyjąć że całe zakonczenie to sen starego wygenerowany przez jego umierający z braku tlenu mózg-- czyli historia właściwa konczy się uduszeniem starego a reszta to jego fantazje. Druga możliwość to że historia własciwa-- realna konczy się kiedy dziewczyna zasypia- a reszta to jej imaginacje-- o tym że stary jej nie spenetrował tylko skoczył do wody i cały ten "symboliczno perwersyjny romantyzm" jak to niektórzy rozumieją. Innymi słowy dziadek penetruje dziewice a ona sni o lepszej wersji zdarzen ;p

ocenił(a) film na 5
Cherry3

Wystarczy trochę poczytać Freuda. Kim KI Duk przeczytał go ciut za dużo.

Niskobudzetowy

Cóż ja tu nie widzę żadnej perwersji. To ładna baśń. Na początku filmu jest mowa o tym, że trzyma dziewczynę na łódce żeby się z nią ożenić, wydawało mi się to absurdalne ponieważ nic w ich relacjach nie wskazywało na chęć ożenku tylko na głęboką miłość będącą ponad uproszczeniami, ale jednak znaczoną pewnymi cechami kochanków (to obrażanie się na siebie itd.) Cały czas zakładałam, że sensem tego filmu jest pokazanie ostatnich dni przed uwolnieniem, które zaburza zbyt wiele gadający i trochę zbyt dobrze wyglądający koleś. I okazało się, że ją uwolnił. Na bardzo wielu płaszczyznach i na różne sposoby. Ona wraca do świata ludzi, którzy muszą wszystkiemu przypisywać sensy i znaczenia i wszystko uporządkować w jakichś szablonach, dlatego on musi zniknąć, a jego łódź zatonąć - ponieważ nie ma powrotu dla niej i nie miało go być. (Zauważcie, że ona na początku kiedy widzi buty ślubne jest smutna i to nie dlatego, że musi wziąć z nim ślub, raczej dlatego, że ma się z nim rozstać, dopiero kiedy poznaje mlodego chłopaka zaczyna być ciekawa, ale to nie ona przyspiesza "ślub", chociaż przecież zna przyszłość). Podsumowując: jest to bardzo ładny film, bardzo w stylu Kim Ki Duka, wciągający, jak zwykle nie przegadany :)
Końcowa scena jest naturalną konsekwencją ślubu w nienaturalnym duchowym wymiarze. Ślad krwi jest dowodem, jeśli doszukiwać się symboliki: miłości, śmierci blablabla, albo tego, że te dziesięć lat które razem spędzili miało miejsce.

Co do kur to są one elementem koreańskiej tradycji ślubnej. Chłopak bije jedną kurę, tą którą wypuścił starzec (czerwona wstążka), a uwalnia tę którą wypuściła dziewczyna (niebieska wstążka). Jak już to wiemy to znaczenie zdaje mi się być oczywiste.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones