Poniewarz to tylko słowa, bezwartościowe i zwiewne jak liść na wietrze. Myślę że nigdy nie byliśmy i nigdy nie będziemy w stanie słowami, dokładnie określić otoczającego nas świata, tego co czujemy i czego pragniemy. Dlatego na temat tego filmu nie napisze nic, gdyż to i tak bie odzwierciedliło by tego co czuje, po obejrzeniu tego DZIEŁA. Już dawno, bardzo dawno tak cholernie trudno było mi, powstrzymać łzy cisnące się z powodu tego, co moje oczy ujrzały, czy też uszy usłyszały. ŁUK to film który napiętnował mój umysł swoim pięknem i wrył się w moją pamięć, prawdopodobnie do końca moich dni. Ehh......
Łojejej :) Spokojnie. Obejrzyj ten film ze 2 razy i przejdzie ci. Ja za pierwszym razem też czułem przypływ w oczach. To chyba dobrze swiadczy o tym, że rezyser potrafi ruszyć emocjami. Ale za drugim razem wieje nudą. Myśle, że raz na rok (nie cześciej) można powracać do tego... dzieła.