PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=210138}

Łuk

Hwal
7,3 5 299
ocen
7,3 10 1 5299
5,2 5
ocen krytyków
Łuk
powrót do forum filmu Łuk

słów nie znajduje

ocenił(a) film na 2

taka chała, ze aż trudno uwierzyć jak udało sie coś takiego nakręcić.

ocenił(a) film na 10
profix

A kto obiecywał ze będą rozbudowane dialogi? Ten film nie potrzebuje słów.

ocenił(a) film na 2
Nezumi

heheheheh. aleś ty inteligentny, że ojej. przeczytaj to co napisałem i powiedz gdzie sie przyczepiłem do małej ilości dialogów:)

profix

Pewnie, oglądaj sobie dalej transformersy, batmany, spider-many i inne obrazy, które skupiają się jedynie na tym co ma widzieć twój wzrok. Dostawaj ślinotoku na widok oczojebnych efektów specjalnych, odetnij się od kina, w którym nacisk kładzie się nie na ładne laseczki i tony wyplutej amunicji, a na duchowość ;)

ocenił(a) film na 2
blackmane

nie wiesz nic o mnie i osadzasz a osadzasz wg siebie. jestes kretynem.
a moze ja lubie ambitiejsze kino niz Łuk. nie przyszlo ci do glowy

ocenił(a) film na 2
profix

teraz bez powtórzenia wyrazów

nie wiesz nic o mnie, a osadzasz wg siebie. jestes kretynem.
a moze ja lubie ambitiejsze kino niz Łuk. nie przyszlo ci do glowy

profix

Czy ja cię gdzieś obrażam człowieczku? :) Daj spokój pyskówkom, skup się na raczej na konkretach: czemu niby ten film jest cienki? :)
Zaczynasz temat ale nie liczysz się z merytoryczną dyskusją? Konkrety zatem człowieczku, konkrety :)

ocenił(a) film na 2
blackmane

nazwanie mnie człowieczkiem jest rowniez obraźliwe, i nie wiem dlaczego, ale nikt sie jakos nie czepia przeczytawszy slowa "jaki zajebisty film" - 0 metytoryki. wiec i ja mam prawo powiedzieć że łuk to tragiczna nuda pozbawiona sensu. film płytki i bezndziejny. a jesli chcesz w nim szukac drugiego dna, to pociesze cie, na pewno znajdziesz.

ps merytoryczne dyskusje nie mają najmniejszego sensu, poniewaz wiekszość internautow to takie agresywne osobniki jak ty, ktorych pogladow nie zmieni żadna merytoryczna dyskusja. naskoczyles na mnie swoim pierwszym wpisem, a jak odpowiedzialem ci tym samym zasłoniłes sie merytoryką.
było zacząc od ?merytoryki", to moze bym podyskutowal, ale teraz to juz chyba nie ma sensu.

profix

Proszę szanownego kolegę o wybaczenie zatem, jeśli słowo człowieczek jest dlań obraźliwe :) Merytoryczna dyskusja albo jest albo jej nie ma. Po co zatem zaczynasz dyskusję jałową? Tylko po to by rzucić pozbawionym sensu zdaniem a potem maskować brak jakichkolwiek logicznych argumentów urażoną dumą? Merytoryczne dyskusje owszem mają sens, ale tylko i wyłącznie jeśli ktoś potrafi takową przeprowadzić miast rzucać nic nieznaczącym "chała, itp" bez jakiegokolwiek przykładu potwierdzającego słuszność swojego przekonania. Innymi słowy rzecz ujmując - jeśli nie jesteś gotów na dyskusję, albo do dyskusji jesteś zbyt delikatny to jej po prostu nie zaczynaj. Oszczędzisz sobie nerwów i nadszarpnięcia delikatnego ego.
Jeśli masz coś sensownego do napisania nt filmu ( i tu zaznaczam - FILMU ! ), a nie prowadzenia ze mną debaty na temat wrażliwości swojego charakteru, to z chęcią wysłucham i z radością poznam twój punkt widzenia.

ocenił(a) film na 2
blackmane

powiem ci tak. przeprowadzilem juz wiele dyskusji na temat filmow, mam do tego odpowiednią wiedze i narzędzia językowe. (zeby bylo śmiesznie skonczylem filmoznawstwo i mam za soba rowniez tysiace wyogladanych godzin. na ch. mi to nie wiem nie przydaje sie do niczego) co bym nie mowil i jak, to i tak rozmowcy wwiekszości nie byli w stanie zmienic o jote swych przekonań (racja jest jak dupa). wiec mi sie juz nie chce. bo albo zaczne pisać elaborat i zajmie to kilka stron, albo po prostu powtórze. film jest po prostu nudny, nie wciąga, nie potrafi zainteresować. nie odkrywa niczego czego nie byloby w kinie walkowane wiele razy. niemożliwa do spelnienia, raniąca i nieco chora miłość. itp i td, wiadomo ze niczym dobrym sie nie skonczy. ktos to trafnie porownal do lolity, ale lolita jest przyswajalna dla organizmu, a toto nie bardzo. za to najbardziej podobał mi sie inny film tego rez. - wiosna lato jesien zima...... to bylo piekne dalem 10. luk to tak 2-3. nie ogladajmy wszystkiego co przychodzi z azji bezkrytycnie. nie wszystkie trudne filmy są wartosciowe. jak rowniez nie wszystkie filmy dobrych rezyserow sa warte uwagi.

profix

I teraz gadamy jak ludzie. Zgadzam się z tym, że sporo ludzi podchodzi do kina azjatyckiego albo z góry negatywnie nastawiona, albo chwaląc film już z racji tego że nie jest to kino amerykańskie, europejskie. Co do lolity - zgodzę się z wątkiem przewodnim, a raczej głównym założeniem: starszy facet, młoda dziewczyna. Tyle że na pierwszy rzut oka widać kolosalne różnice w konstrukcji fabularnej.
Ja akurat zakończenie filmu postrzegam bardzo pozytywnie, dochodzi w końcu do pojednania i zjednoczenia się bohaterów. W pewnym momencie akcja przeskakuje na zupełnie inny plan - plan duchowy. Gdzie autor prowadzi grę obrazem. W mojej interpretacji (i broń boże nikogo do niej nie mam zamiaru przekonywać) starzec skacząc do wody nie ginie ani nic w tym stylu jak wielu próbowało uprościć. Dlaczego uprościć? Gdyby tak było, cała dalsza akcja dotycząca uprzednio wystrzelonej strzały nie miałaby najmniejszego sensu. W momencie skoku do wody w moim odczuciu reżyser stara się zerwać z tym co fizyczne i powierzchowne. Uprzednio wystrzelona strzała wraca i tu znów nawiązanie do cytatu końcowego. Myślę że można to interpretować różnie, m.in. tak, że starzec jest tam nadal, nie jako fizycznie stary człowiek, ale jako to czego nie dostrzegaliśmy przez cały rozwój filmu. Symbolika akurat to zdecydowanie nie mój wymysł choć i tak luźna interpretacja - odwołuję do owej strzały i sposobu ukazania defloracji. Dopiero, kiedy starzec, a raczej ów człowiek odnajduje spełnienie w końcu swojego życia, odchodzi - łódź tonie, ginie w odmętach.
Oczywiście obaj wiemy że tyle ile ludzi tyle interpretacji i tu absolutnie na sposób postrzegania przez ciebie filmu nie zamierzam wpływać, podobnie jak ty na mój.
Czy doszukuję się czegoś czego nie ma? Śmiem twierdzić że nie. Zbyt dużo symboli w całym filmie. Łuk. Strzała. Złamana strzała. Woda. Nawet lina - im dalej odpływa łódź z dziewczyną, tym starzec jest bliższy śmierci (uduszenia). Uważam że to bardzo przyjemne dla odbiorcy metafory, których jest w filmie sporo. Wszystko zależy od punktu widzenia i oczywiście z tym nie ma co się spierać. Cieszy mnie natomiast fakt, że w końcu z prostego zdania które zapoczątkowało temat mamy dyskusję, dzięki której możemy dyskutować, poznawać swój pogląd. Dzięki temu na pewno zgłębiamy jakoś tematykę filmu - nawet jeśli jest to płytka głębia w której tylko pozornie szukamy sensu :) Wybacz jeśli poczułeś się urażony moimi poprzednimi wypowiedziami, w tym względzie przyznaję się że zabrakło mi powściągliwości.

ocenił(a) film na 2
profix

a ja powiem że juz przeszedlem faze szukania głebszych sensow w filmach ktore mnie po prostu nudza. kiedys tak czasem robilem i cala nowa fala + pół azji oraz wiele innych mogło byc fascynujące. współczesne teorie interpretacji, jak rownież cała spuścizna po Z Freudzie i jego uczniach pozwala z jangorszej chały zrobic dzielo. dlatego patrzac na filmy ze sporym juz dystansem, bez uczelnianego udawania jaki to ja "mondry jestem" i ile to ja "mondrych" książek przeczytalem, stwierdzam nieodmiennie, że ww film to pomyłka ktora udaje DUZE kino. podobnie rzecz sie ma np z tancząc w ciemnościach. jakby go naktęcił ktos inny a nie trier, to pies z kulawą nogą by nie poszedl do kina. a tak to posypały sie górnolotne interpretacje, artykuły i nagrody. a tam przeciez czysty brazylijski scenariusz. podobnie samarytanka, zacząłem ogladać, i nie dawalem rady, zero sensu, zwiazków przyczynowo skutkowych, porażka. potem czytam że nagrodzone tu i tam. z co siepytam. rezyser jedzie na opini ktorasobie kiedys zbudowal. podobnie jak allen. sen kasandry i vicki cristina barcelona, ewidentnie mu nie wyszly, ale malo kto o tym mowi. za to match point to majstersztyk.
sory za brkpolskich znakow, od niedawna mam laptopa i sie przyzwyczaic nie moge do tej klawiatury.

profix

W całej tej dyskusji wszystko cokolwiek byśmy nie powiedzieli zawiera się w prostym zdaniu "Beauty is in the eye of the beholder". Moglibyśmy godzinami prawić o takich rzeczach jak wrażliwość estetyczna odbiorcy czy cwaniactwo reżysera. Podobnie mogłoby pojawić się kilkadziesiąt totalnie zróżnicowanych opinii, które były by tak samo właściwe jak twoja czy moja z prostego powodu: odbiór zawsze jest subiektywny i w tym względzie możemy jedynie rozmawiać o tym w jakie struny trafiła "melodia fabularna". Zawsze uważałem i nadal śmiem twierdzić, że z filmem jest jak z muzyką. Lubimy konkretne gatunku, wielu z nas stara się ponad to nie ograniczać w sferze poznawczej. Czasem jest tak, że trafiamy na coś co akurat odpowiada naszej percepcji, gustowi, podczas gdy dla innych będzie to utwór mierny. Tak też jest w kwestii filmów. Dlatego też idąc tym prostym przykładem nikt z nas nie powinien zakładać że nowe utwory danego kompozytora będą równie dobre. Jest to właśnie coś o czym powiedziałeś i zgadzam się z tym w pełni. Nie sposób jednak się nie zgodzić z tym, że nawet jeśli w szerszej opinii coś jest średniej jakości, to pojawi się ktoś dla kogo będzie to rzecz wysokiej klasy. Stąd spory rozstrzał w naszych opiniach na temat Łuku podobnie jak spory rozstrzał jest w przypadku twórczości Tarantino. Kwestia gustu i niczego ponad to.
Co jest warte uwagi, to fakt na który zwróciłeś uwagę, mianowicie sugerowanie się tym, że jeśli dzieła danego reżysera są dobre, to kolejne też takie muszą być. Tego wielu ciężko się wyzbyć i podobnie jak ty uważam to za błąd. W kontekście akurat mojego zadowolenia z filmu rzecz ma się inaczej gdyż Łuk był pierwszym filmem Ki-duk Kim'a z którym miałem styczność. Gdyby było inaczej moje podejście nie różniło by się z pewnością od obecnego :) Ale to już kwestia gustu - ten nigdy nie jest ani dobry ani zły. Jest po prostu "własny".

ocenił(a) film na 2
blackmane

bym ci moze odpowiedzial ale jestem pijany, wiec nie ma sensu:)

profix

"a moze ja lubie ambitiejsze kino niz Łuk. nie przyszlo ci do glowy "

tekst kwietnia :)

profix

Kolega skończył chyba filmoznafstwo, he, he.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones