Ki-duk KimII

8,1
629 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Ki-duk Kim

w kategorii "najnudniejszy reżyser" zbiera wszystki nagrody. widziałem jeden jego film i to i tak nie do końca, o jakimś żołnieżu, miało być o konflikcie korea Pł - Pd, a tu biegał gość z karabinem i dar mordę a za nim jakaś zapłakana koreanka. no boshe!!! można to było zrobić lepiej. i ciekawiej!!!

Tedybear

Nie jest to zdecydowanie rezyser nalezacy do latwych w odbiorze.
Zapewne Bergmana Felliniego Antonioniego etc tez bys nominowal do najnudniejszych rezyserow gdybys tylko znal ich obrazy...
W top 5 najlepszych adaptacji filmowych umiesciles Ogniem i mieczem co wiele swiadczy o Twojej znajomosci kina...poniewaz adaptacja ta jest bardzo przecietna.

Tedybear

Czasem tak jest, że wydaje Ci się że z Kim(ś) jest coś nie tak............... a prawda jest taka, że to z Tobą:P Poza tym jak możesz osądzać tego człowieka jako reżysera, skoro widziałeś jeden film??? I kto Ci powiedział "o czym miało być...", to chyba reżyser decyduje czy ma być o konflikcie koreańskim czy o żołnierzu i zapłakanej Koreance...przestań słuchać czy czytać marne recenzje i zacznij korzystać z tego symetrycznego organu umieszczonego w Twojej czaszce:/


A już kończąc ironiczne żarty to mnie jakoś boli, że ludzie nie rozumieją filmów Kima:( Jak można np. takiemu dziełu jak "Pusty dom" zarzucać, że brak tam dialogów, albo że "wiosna, lato..." jest nudny?!?!?! Właśnie w tej odmienności drzemie cała siła i piękno tych filmów!!!

Kate_2

Może i jest, nikt nie jest perfekt.a skoro jeden film, wybrany przypadkiem, był nudny, a wszędzie się pisze, że wszystkie są takie same, to chyba, można oceniać po jednym filmie. i jakto kto mi powiedział? skoro nie o tym, to skąd ten cytat na początku, że korea pół. i pd. już od iluś tam są w złych stosunkach i żołnieże są spięci? pozatym nic nie jest w człowieku symetryczne. i nie wiem co w tych filmach drzemie, ale że wiosna, lato jest nudny, to bez oglądania jestem o tym przekonany. może trochę ignoranckie podejście, ale nie lubię robionych na siłę filmów "ambitnych".

Tedybear

Chyba W OGÓLE nie lubisz ambitnych filmów. Aż dziw bierze, że udało Ci się obejrzeć ojca Chrzestnego

nat_4

skoro się udało, to sama widzisz, że lubię. ale to że jakiś krytyk powie że coś jest ambitne,to wcale nie znaczy, że musi takie być. to że w filmie nic się kompletnie nie dizeje nie robi z niego arcydzieła.

nat_4

To "ojciec chrzestny" to ambitny film? Dziwne rozumowanie.

użytkownik usunięty
Tedybear

"a skoro jeden film, wybrany przypadkiem, był nudny, a wszędzie się pisze, że wszystkie są takie same, to chyba, można oceniać po jednym filmie."
Nie nie można.. Po to się ma mózg by go używać i samodzielnie ocenić czy coś faktycznie jest złe czy nie. Nie można dawać komuś jedynki po obejrzeniu jednego filmu a przy reszcie sugerować się opinią kogoś kto najzwyczajniej w świecie mógł nie lubić takiego typu kina(dość specyficzne trzeba przyznać i nie dla mas) bądz filmu nie zrozumiec( o co nie trudno jeśli chodzi o twórczość Kim Ki-duka).
Tak jakby mi ktoś napisał, że chociażby DiCaprio to kiepski aktorzyna bo był lalusiowaty w Titanicu a ja bym po tym oceniła go na 1.
Przypadkiem trafiłeś na film który mógł ci nie podpasować to nie znaczy, że inne takie będą. Ja gdybym obejrzała "Time" lub "Dream" jako pierwszy jego film nie wiem czy bym miała ochotę zapoznać się z resztą. Szczęśliwie obejrzałam "Pusty dom" i w jego filmach się zakochałam(no nie we wszytskich-patrz wyżej).

Rzecz jasna jego filmy nie są dla fanów wartkiej akcji, jasnej fabuły.. bo jeśli zupełnie tak z boku popatrzeć na fabułę, akcję toczącą się w takich filmach jak np "Wiosna, lato, jesien, zima... i wiosna", "oddech" czy "łuk" biorąc tylko to pod uwagę(bez żadnych symboli, aluzji, ukrytych znaczeń przesłań) to można dojść do wniosku, że nic się nie dzieje lub chłop ma niepokolei w głowie. Jednak jeśli pomyślisz, zrozumiesz o co tam chodziło, co coś symbolizowało to tak naprawde te filmy są arcydziełami pod tym względem. Można tylko żałować, że nie zna się tamtej kultury i nie rozumie wszystkich znaczeń. Ale naet jeśli się czegoś nie zrozumie polecam poczytać na filmwebie- przeważnie pod każdym jego filmem jest wątek o interpretacji lub poczytac wywiady z reżyserem.

"nie lubię robionych na siłę filmów "ambitnych""
Sęk w tym, że nie są one robione na siłe jako "amitne".. trzeba wziąć pod uwagę to, że azjatyckie kino to nie amerykańskie nawet europejskie..

Kate_2

Zgadzam się w 100% procentach.
Tylko idiota osądza po jednym filmie całą twórczość reżysera.

Tedybear

HAHAHAHAHAHAHA, wybucham smiechem, bo smieje sie z Ciebie. Nie chce Cie przekonywac do Kim-duk kima, bo moze cie te filmy nudza, ale zaraz najnudniejsy rezyser, grubo przesadziles. Nie zauwzyles ze rezyser jest oryginalny, malo rezyserow stawia forme nad trescia, to tylko jeden z wielu powodow zeby pochwalic rezysera. Napisales w swoim opisie zeby stworzyc najlepsze ekranizacje ksiazek. Dodales tam bardzo slabe filmy i niektore ksiazki, Imposter?? :/ No coz, ale jesli pisze to facet o twarzy Teda Bundiego to sie nie dziwie, a tak w ogole to troche nienormalne z Twojej strony.

P.S. Film o Tedzie bundym "Bezlitosny morderca / Ted Bundy" byl beznadziejny, ale taki musial byc bo prawie zaden rezyser nie chce wskrzeszac seryjnych mordercow i nie chce stawiac im "pomnikow"

lightyears

stawianie formy nad treścią nie jest zaletą i nie powinno być. mówisz że to oryginalne kino ambitne? to czy nie powinno mieć treści?
P.S. "Ted bundy" był słaby, bo robił go słaby reżyser. mówisz że żaden reżyser nie chce wskrzeszać seryjnych morderców? to czemu ich wskrzeszają i wymyślają nowych, których charakter i sposób zabijania oparty jest na mordercach prawdziwych (buffalo billa znasz pewnie?)? Impostor słaby? nie skomentuję (zresztą to tylko opowiadanie, nie książka). a kim ki duk jest nudny i nie da się nic zrobić.
a mój avatar to avatar jak każdy inny.

Tedybear

de gustibus non disputandum est, masz prawo nie rozumiec filmow Kima, i kropka. Jesli jednak chodzi o stosunek formy i tresci - to wszystko zalezy co sie rouzmie jako tresc i jako forme. Wiec znow mozna sie gonic w pietke. Dyskutowac nad stosunkiem formy do tresci wypada moze dzieciakom w podstawowce ( nie chce urazic zadnych uczniow, ale po prostu dosc szybko po glebszym zastanowieniu trzeba dojsc to wniosku iz jest to absurdalny problem)
filmy Kima szukaja spojrzenia na nasze zycie, los, milosc z perspektywy absolutu, to oczywiscie niewykonalne zadanie udaje mu sie wyczarowac za pomoca jezyka symboli i niezwyklych sytuacji i konfliktow zyciowych - i masz wrazenie ze ogladasz swiat z innego wymiaru, od podszewki, albo z lotu ptaka, albo oczami duszy, nazwij to jak chcesz ;) ale ogladaj wszystkie filmy Kima i wtedy moze sie przekonasz do niego. Mam nadzieje, bo warto!

Tedybear

W 100% się zgadzam, ja oglądałem 2 filmy tego pana i już żadnego następnego nie obejrzę... nudziarz jakich mało...

LUKA1985

Taką też mam nadzieję. Na całe szczęście Kim-Ki Duk nie stał się u nas w Polsce kolejnym "modnym" reżyserem, którego trzeba znać, żeby być cool. Z tym większą ochotą poznaję jego nowe dzieła.

Tedybear

Cóż. Mówi się, że każdy ma prawo do wygłaszania własnej opinii... tylko jak można ocenić reżysera jako 'najnudniejszego' po obejrzeniu tylko jednego filmu i to nawet nie do końca...?

użytkownik usunięty
Tedybear

Przed oceną filmów radzę najpierw złapać za słownik ortograficzny. ;)

Tedybear

Szkoda, że jeden z moich pierwszych postów będzie w tym tonie, ale cóż począć.

Na filmy tego reżysera trafiłem przypadkiem, nic o nim wcześniej nie słysząc, nie czytając żadnych recenzji etc. Pierwsze było "Wiosna, lato, jesień..." i muszę powiedzieć, że zakochałem się w jego sposobie prowadzenia historii. Chociaż był przewidywalny w niektórych momentach, nie przeszkadzało to za bardzo. Ale jeśli nazywasz ten film nudnym, to znaczy, że oglądanie 'ambitnego' kina sprowadzasz do wypożyczenia 'nowości' sensacyjnej w ulubionej wypożyczalni. Był swojego czasu problem ze słowem 'kultowy' - obawiam się, że teraz to samo będzie z 'ambitny'...

Świeżość podejścia do tematu Ki-duka nie powinien zostać niezauważony. Z pewnością nie jest on 'nudny' - wypowiadając taką opinię, dajesz mini - świadectwo tego jakie filmy lubisz. Widzisz, kino nie zawsze opiera się na dialogach, które mogą Ci wytłumaczyć wszystko, czasem trzeba samemu troszkę pomyśleć. To właśnie takie filmy - mają Cię zmusić do refleksji, nie podadzą Ci nic na tacy - chociaż nie są wnioski w nich ukryte na siłę, nie, każdy może do nich dojść...

Twoje wybory najlepszych adaptacji filmowych świadczą o tym, że nie widziałeś ich zbyt wiele, albo nie widziałeś zbyt wielu filmów w ogóle. W przeciwnym wypadku przeszkadzało by Ci mnóstwo rzeczy w 4 z 5 pozycji wymienionych przez Ciebie (za wyjątkiem "Godfather"). Obejrzyj kilka klasyków, potem kilka gniotów, wypośrodkuj opinie i zajmij się recenzowaniem - na razie Twoje opinie są dziecinne. "Nie podobało mi się" to nie recenzja...

Nie mniej jednak pozdrawiam serdecznie :)

Cytat: "o jakimś żołnieżu, miało być o konflikcie korea Pł - Pd, a tu biegał gość z karabinem i dar mordę a za nim jakaś zapłakana koreanka. no boshe!!! można to było zrobić lepiej. i ciekawiej!!!"

Tzn. jak? Koreanka też mogła drzeć mordę? Mogli przylecieć kosmici? Ech... Słowa - klucze na następny rok dla Ciebie: OGLĄDANIE ZE ZROZUMIENIEM i WYSIŁEK UMYSŁOWY, chociaż w wersji mini ;p

Tedybear

Teraz już rozumiem system działania trolli na filmwebie, patrzą na liste top np reżyserów i walą głupią pozbawioną argumentów krytykę. Do autora, filmy kima, są trudne, reżyser wymaga od widza myślenia nie podaje wszystkiego na tacy tak jak rezyserzy amerykańscy. Szkoda autorze, że nie potrafisz decenić filmów, które posiadają głębię oraz zawierają mądrość życiową. Rozumem, że potrzebna do tego jest swoistego rodzaju wrażliwość na pewne bodzce i własne doświadczenia, którego jak mniemam nie posiadasz.. Trzeba powiedzieć Ci prawde w oczy, kino Kima nie jest dla Ciebie.

Melzar

jaki sens ma ta dyskusja skoro koles obejrzal; niecaly 1film i chce sie udzielac?

El_Magiko

nie ma w ogole sensu :), najbardziej mi się jednak podoba to słowo "nudziaŻ"

Melzar

no widzac pol filmu to za co zebral te nagrody za nudziaRZa?
przeciez autor nie ma pojecia o czym wogole pisze wiec szkoda tlumaczyc, zeby krytykowac trzeba najpierw poznac to co sie krytykuje a potem trzeba jeszcze wymyslic jakies sensowne argumenty
argument typu: koles biegal z karabinem a za nim zaplakana koreanka to nie jest argument tylko opis jakies sceny
a zreszta mam watpliwosci czy wogole odpisywac bo autor jest albo bardzo glupi albo to prowokacja

El_Magiko

To jest prowokacja, przecież od razu widać. Czego ludzie nie zrobią by zaistnieć w sieci ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones